O mnie
Jestem z wykształcenia polonistką. I jak to z polonistkami często bywa – imają się różnych zajęć. Po kilku latach przerwy na wychowanie dzieci postanowiłam zrealizować swoją pasję: wypiekać ciasta, torty, pierożki, tarty. Często organizujemy w domu przeróżne spotkania z rodziną i przyjaciółmi: urodziny dzieci, imieniny, święta. Zawsze przygotowuję domowe jedzenie, a szczególnie wypieki wytrawne i słodkie. Tarty, paszteciki, kulebiaki, rolady, no i oczywiście torty i torciki. Z bitą śmietaną, musami czekoladowymi i owocowymi.
Długo pracowałam w domowej kuchni, aż wreszcie zbuntowałam się i postanowiłam zrobić swoją kuchnię. Nasz niewielki dom w samym centrum miasta to stara fabryka pończoch. Maleńka, ale bardzo elastyczna. Pozbyłam się pomieszczenia gospodarczego i zrobiłam małą pracownię, gdzie mogę spokojnie wypróbowywać nowe przepisy. Mam swoje królestwo. Dzieci wpadają tu, żeby podjadać okruchy biszkoptów, a mąż chętnie wylizuje miski po kremach. Ale kiedy robię coś nowego, sza, nikt nie może mi przeszkadzać. Zapraszam Was do mojej domowej cukierni.