Ajwar, czyli wspomnienie wakacji

Na wakacjach w Chorwacji zajadaliśmy się ajwarem, czyli pastą z bakłażanów, papryki i pomidorów. Kiedy ostatnio na targu zobaczyłam mnóstwo papryki i pomidorów, przypomniałam sobie o ajwarze i postanowiłam odtworzyć ten smak. Wydaje mi się, że z powodzeniem. Okazało się, że ajwar może mieć wiele zastosowań, czyli jako produkt końcowy: dodatek do pieczywa, warzyw i mięs lub jako półprodukt, np. dodatek do lecza lub sosu do makaronu. Oczywiście, można zrobić ajwar na zimę w słoikach, niestety, mnie w tym roku zabrakło na to czasu.

ajwar

1 kg czerwonej mięsistej papryki
2 bakłażany
przecier pomidorowy, najlepiej domowy
2-3 ząbki czosnku
1 papryczka chilli
sól
ocet do smaku
szczypta sproszkowanej wędzonej papryki
Pracę można rozłożyć na dwa dni, chociaż nie jest jej aż tak dużo. Najbardziej czasochłonne jest przygotowywanie papryki, ponieważ trzeba ją ugrillować, a następnie obrać ze skóry. Wstawiamy paprykę do nagrzanego piekarnika (z funkcją grill), czyli opiekamy, do momentu aż z każdej strony pojawi się czarna skóra. Wyjmujemy i wkładamy do foliowej torby, którą szczelnie zamykamy na kilka minut, a następnie obieramy ze skóry.

papryka grill

Bakłażany kroimy w grube plastry, solimy, odstawiamy na 20 minut, osuszamy na papierowym ręczniku, a potem grillujemy na patelni lub w piecu. Obieramy ze skóry.
Wrzucamy wszystkie składniki do dużej miski i blendujemy. O końcowym efekcie decyduje ilość papryczki chilli, czosnku i pozostałych przypraw.