Posty z tagiem: krem budyniowy

Napoleonka Bożenki

To przepis od mojej przyjaciółki. Oczywiście, to ona – Bożenka – jest mistrzem w pieczeniu tego ciasta. Niedawno, w czasie ferii,  jedliśmy napoleonkę z cukierni i niestety, w niczym nie przypominała domowego ciasta. Istotę stanowi krem, który trzeba samemu ugotować z mleka, mąki, żółtek, ewentualnie masła. Obawiam się, że w cukierniach zwykle wykorzystywana jest gotowa… Czytaj dalej »

Tarta z kremem budyniowym i malinami

Ulubione ciasto moich dzieci – mało kremu, dużo owoców i galaretki. Ponieważ jeszcze sezon na maliny trwa, więc na pożegnanie lata zrobiłam tartę dla moich dzieci. Akurat miałam cienki biszkoptowy spód w zamrażalniku, więc pracy było mniej. To świetny patent, kiedy robicie tort i macie za dużo blatów biszkoptowych, można taki blat zawinąć w folię i… Czytaj dalej »

Ciasteczkowe różności

Jaglane, kruche maślane, pierniki, owsiane, razowe, krakersy. Kształtne i bezkształtne. Okolicznościowe, np. palce na hallowen czy renifery na święta. I codzienne do pochrupania. Ostatnio wypróbowane przepisy, które bardzo mi się spodobały to: niemieckie pierniki z mąką migdałową i smażoną skórką pomarańczową. Poza tym owsiane z wiórkami kokosowymi i tureckie chałwowe. Pyszne! Kruche mogą być w przeróżnych… Czytaj dalej »

Karpatka

Hit początku lat 90. Dwie warstwy ciasta ptysiowego. Niesłodkiego. I puszysty krem budyniowy, własnoręcznie ugotowany z mleka, mąki, żółtek, a potem zmiksowany z prawdziwym masłem. Pamiętam, że właśnie to ciasto moja mama bardzo chętnie robiła, gdy tylko stało się modne. Tak, tak w tej dziedzinie życia też są różne trendy. Ja wolę to ciasto w postaci… Czytaj dalej »

Kajmakowy przekładaniec

To zaskakujące ciasto. Poszczególne warstwy nie są oryginalne smakowo, a w połączeniu ze sobą tworzą doskonałe trio. Warstwa budyniowa, kajmakowa i bita śmietana przedzielone herbatnikami i krakersami. Wytrawne ciastka doskonale przełamują słodki smak krówki. Wierzch ozdobiony wiórkami temperowanej gorzkiej czekolady. Słodkie, ale warte grzechu.

Napoleonka

Napoleonka to mistrzowski wypiek mojej przyjaciółki Bożenki. Zawsze mam kompleks, że ta napoleonka w moim wykonaniu nie jest tak dobra jak w jej. Może to syndrom mistrza. Dwa placki francuskiego ciasta przełożone waniliowym kremem budyniowym. Oczywiście własnoręcznie przygotowanym z żółtek, masła i mleka. Proste, i jak każde proste ciasto – pyszne.

Pani Walewska

Kto wymyślił tę nazwę? Nie wiem, ale pamiętam książkę o Marii Walewskiej, której losami zachwycałam się jako nastolatka. I oczywiście filmy o niej z Garbo i Tyszkiewicz. Z sentymentu używam nazwiska jako nazwy ciasta, choć skojarzeń nie rozumiem. Było to jedno z ulubionych ciast mojej mamy. Często przygotowywała je na rodzinne uroczystości. Pani Walewska  (pychotka –… Czytaj dalej »