Beza z lodami chałwowymi

Pojechałam dzisiaj rowerem do parku, żeby stłumić wyrzuty sumienia. Ale nie jestem przekonana, czy przejechanie sześciu kilometrów wystarczy, by spalić niedzielną bezę. Deser to najważniejsza część obiadu. Jak mawia się u nas w domu –  na słodkie mam oddzielny żołądek. Zrobiłam bezę, którą w pierwszej chwili chciałam przełożyć bitą śmietaną i świeżymi malinami. To świetne połączenie. Ale w ostatniej chwili wpadłam na inny pomysł. Zrobiłam lody chałwowe (przepis z Kukbuka) i zwinęłam je z bezą w formie rolady. A potem zamroziłam. Podałam z gorącymi malinami. Wyśmienity deser.