Ciastka orzechowo-migdałowe

Drobne, na jeden kęs. Aby osłodzić jesienną popołudniową herbatę. Można je zamknąć w puszce i przechowywać przez kilka dni. Nam najbardziej smakowały na drugi, trzeci dzień po upieczeniu.

ciastka2
Proporcja na ok. 30–40 sztuk
1,5 szklanki mąki pszennej
100 g zmielonych drobno migdałów bez skórki (ja mielę ręczną maszynką do mięsa lub w blenderze)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
125 g masła
100 g cukru
1–2 łyżeczki kwaśnej śmietany
3 żółtka
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka otartej skórki pomarańczowej
2–3 łyżki włoskich orzechów, grubo zmielonych, do obtoczenia ciastek
Zagniatamy szybko ciasto, dzielimy na 3–4 części, robimy wałki i wkładamy do lodówki lub do zamrażalnika, jeśli bardzo nam się spieszy, wtedy czas chłodzenia będzie krótszy. Chodzi o to, żeby ciasto było zwarte i łatwe do formowania. Dobrze schłodzone, czyli twarde ciasto, wyjmujemy z lodówki i kroimy w plasterki o grubości ok. 1 cm. Następnie formujemy kulki i obtaczamy w zmielonych orzechach włoskich, układamy na papierze do pieczenia i lekko spłaszczamy, np. za pomocą widelca. Pieczemy na złoty kolor w nagrzanym do 180–200 stopni piecu. Kiedy dobrze wystygną, możemy spakować do metalowej puszki lub plastikowego pojemnika do przechowywania żywności.