Dżem pomarańczowy

To mój ulubiony dżem z cytrusów. Przygotowuję go zwykle na noworoczne śniadanie, ale to przede wszystkim świetny dodatek do piernika lub tortu. Najczęściej kupuję ogólnodostępną odmianę pomarańczy – Navelina. Najważniejsze i najbardziej pracochłonne jest filetowanie. Sok leje się po rękach, a nóż nigdy nie jest wystarczająco ostry, ale nie można się zniechęcać.

 dzempom1

Więc do roboty. Pomarańcze dokładnie szorujemy, naprawdę dokładnie, skórkę później można drobno pokroić i usmażyć. Obieramy ze skóry w następujący sposób: odcinamy dupki, kładziemy ściętą dupką na desce, a potem prowadząc nóż z góry na dół, ścinamy skórę aż do miąższu.

dzempom2

Kolejny krok: wycinamy z białych błonek cząstki pomarańczy, podważając nożem. Kroimy i smażymy. Dobrym pomysłem jest połączenie pomarańczy z jabłkiem, w proporcji 4 do 1. Jeśli chodzi o jabłka to mogą być: renety lub szampiony.

dzempom3

W takim przypadku najpierw trzeba usmażyć jabłka, i dopiero dodać pomarańcze. Smażymy do takiej konsystencji, jaką lubimy. Ale jeśli ma to być dżem do przełożenia ciasta, musi być dość gęsty. Słodzimy brązowym cukrem pod koniec smażenia i oczywiście pilnujemy, żeby nie przypalić. Do smaku dodajemy niewielką ilość likieru z gorzkiej pomarańczy Cointreau. Amatorom oryginalnych połączeń proponuję dodanie różowego pieprzu.

dzempom4