Tarta migdałowo-cynamonowa

Jeszcze klimat zimowy, czyli smaki korzenne i cytrusowe. Nietypowa tarta z nałożeniem z mielonych migdałów, skórki pomarańczowej i cynamonu. Przepis znalazłam w starym świątecznym Poradniku Domowym z 2000 r. Trochę zmodyfikowałam sposób wykonania i wyszło świetnie.

Ciasto  na spód (forma 24 lub 26 cm):

25 dag mąki pszennej

8 dag cukru

15 dag masła

2 żółtka

Nadzienie:

15 dag cukru pudru

3 jaja

250 ml śmietany kremówki 30 proc.

20 dag mielonych migdałów (ze skórką, zmiksowałam w blenderze)

2-3 łyżeczki smażonej skórki pomarańczowej (może być więcej, to zależy od upodobań)

2 łyżeczki cynamonu (lub mniej)

Z podanych składników zagnieść kruche ciasto i schłodzić w lodówce. Żeby sobie organizacyjnie ułatwić pracę, najlepiej zawsze kruche ciasto przygotować wieczorem i zostawić w lodówce na noc. W dniu pieczenia wyjąć ciasto 15 minut wcześniej, zagnieść jeszcze raz, wywałkować na bardzo cienki placek i wyłożyć tortownicę, a najlepiej formę do tarty. Uformować brzeg ok. 3 cm. Idealnie byłoby to teraz schłodzić, żeby ciasto nie spłynęło w trakcie pieczenia. Jeśli nie macie już na to czasu, trudno. Przykryć ciasto papierem do pieczenia i obciążyć. Mogą to być specjalne ceramiczne kulki (do kupienia w sklepach internetowych) albo groch: zwykły żółty lub cieciorka. Używam takiego grochu wielokrotnie, bo nic się z nim nie dzieje. Podpiec spód w piecu nagrzanym do 180 st. około 15 minut, a potem zdjąć papier i piec do uzyskania złotego koloru, ok. 10 minut.

Nałożenie: ubić jajka z cukrem do białości, wymieszać z sypkimi produktami, a następnie ubić kremówkę. Delikatnie wmieszać śmietanę do masy i wyłożyć na podpieczony spód. Piec całość ok. 40-50 minut. Ciasto chyba najlepsze następnego dnia, kiedy trochę się przegryzą smaki.