Najpierw była pizza z jarmużem. Wspaniała – muszę się pochwalić, bo to był mój pomysł. Miałam jarmuż w lodówce (pierwszy raz kupiłam pakowany w markecie) i chciałam zrobić pizzę dla siebie i męża (dzieciom tradycyjnie robię tylko margerithę) z jakimś innym nałożeniem. Tak często rodzą się najlepsze pomysły. Teraz kupiłam jarmuż na Bałuckim i długo myślałam,… Czytaj dalej »